wtorek, 11 czerwca 2013

Pozytywnie zBLOGowane:)


Co jakiś czas, średnio co trzy miesiące - spotykamy się z Monią aby omówić nasze życiowe dokonania:) Kim jest Monia - to taka dobra, wolna jak wiatr dusza, która inspiruje mnie od początku szkoły średniej - wtedy się poznałyśmy. 

Teraz choć jesteśmy daleko od siebie - rozpędzony pociąg naszych pomysłów i samozwańczych koncepcji na życie kursuje na odcinku Londyn - Gdańsk z prędkością światła w międzyplanetarnej przestrzeni:) I co z tych spotkań wynika? A no czasami nic konkretnego - tylko kilka wypitych piw lub drinków i mnóstwo zwierzeń, zawsze świetny humor i miło spędzony czas, parę udanych kadrów, a czasami kolejny niebanalny "plan B" do realizacji. Tym razem na pomysł wpadła Monia. Postanowiła założyć bloga. O czym? O wszystkim co kocha : 


      a uwielbia pisać, 

                   czytać nietuzinkowe książki, 

                            wnikliwie obserwować rzeczywistość i uwikłanych w nią ludzi. 


Lubi też filozofować i przekarmiać zwierzaki - ostatnią ofiarą jest okrągły jak piłka chomiczek:) Hmm, byłabym zapomniała, Monika najlepiej czuje się w podróży - wtedy to jej wena twórcza pracuje na pełnych obrotach, a z pod lekkiego pióra wychodzą całe strony dobrych - wartościowych przemyśleń. Tak więc powstał blog. Ja sama zaglądam tam często w poszukiwaniu "wczorajszego dnia" - uwielbiam bowiem sentymentalne podróże po najodleglejszych zakamarkach wyobraźni. W miarę  rozwoju bloga pojawią się na nim również informacji o życiu w Londynie oraz...dużo, dużo więcej:)

                Co do mnie, to Monia przypomniała mi, że umiem pisać;) Dlatego idąc w jej ślady na moim fotoblogu, w którym jedynym słowem pisanym były do tej pory tytuły kolejnych sesji czy reportaży fotograficznych, pojawiać się będą jak grom z jasnego nieba - opowieści różnej treści:)
Sesja Moni, inspirowana jej blogiem, blogowaniem..












A teraz parę fotek z najfajniejszej i najbardziej klimatycznej knajpki  w Starogardzie, która pewnie jeszcze nie raz pojawi się na moich zdjęciach:)


Czy w WB? Są zdjęcia które ze swojej natury są czarno-białe, a wrzucenie ich w kolor sprawia, że stają się bezużyteczne. Ale w tym wypadku sama nie wiem...
I na koniec miejsce, w którym mogło powstać parę fajnych zdjęć w klimacie "Monika w krainie czarów":) I..nieoczekiwanie zbrakło miejsca na karcie;)
Blog Moni:










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz