To zdjęcie to wspomnienie ostatniego lata. Siedziałam na kocyku w mojej świerkowej alei, zatopiona w socjologicznej lekturze - właśnie tej która tak wdzięcznie pozuje:)
W pewnym momencie kiedy podniosłam oczy, zachwyciło mnie światło - albo raczej pląsanie słonecznych promieni. Pobiegłam więc po aparat, kto z nas fotografów oparłby się "złotej godzinie" mając wolny czas:) Pora była późnopopołudniowa więc światło szybko uciekło, pozwalając mi zrobić zaledwie kilka zdjęć...
Ale skąd ta autorefleksja nad zdjęciami z zeszłego lata? A może stad, że od tamtego czasu nic się nie wydarzyło - i jednocześnie tak wiele się zmieniło. Najpierw oddana w maju - w końcu, praca dyplomowa;), potem wyjazd i praca gdzieś daleko, potem powrót i ciężka końcówka roku związana z moją sytuacją zdrowotną. ale całe szczęście wszystko skończyło się dla mnie bardzo dobrze:)
Przez ten czas jedno się nie zmieniło, zawsze gdzieś pomiędzy kadrami - tymi życiowymi, jest fotografia, moja fotografia, moja pasja. Zawsze o niej myślę, ale rzadko o niej piszę, a dziś do napisania paru słów o jej znaczeniu zainspirowała mnie ankieta koleżanki Moniki. Monika pisze prace związaną z fotografią i te oto pytania zadała mi w swojej ankiecie:
1. Czym jest dla Ciebie fotografia?
3. Czy uważasz, że fotografia jest najlepszym dla Ciebie środkiem wyrazu, a jeśli tak to dlaczego?
I jeszcze parę fotek, niektóre mogą wydawać się nieostre, ale czuję się usprawiedliwiona bo..wiało:)
.
W pewnym momencie kiedy podniosłam oczy, zachwyciło mnie światło - albo raczej pląsanie słonecznych promieni. Pobiegłam więc po aparat, kto z nas fotografów oparłby się "złotej godzinie" mając wolny czas:) Pora była późnopopołudniowa więc światło szybko uciekło, pozwalając mi zrobić zaledwie kilka zdjęć...
Ale skąd ta autorefleksja nad zdjęciami z zeszłego lata? A może stad, że od tamtego czasu nic się nie wydarzyło - i jednocześnie tak wiele się zmieniło. Najpierw oddana w maju - w końcu, praca dyplomowa;), potem wyjazd i praca gdzieś daleko, potem powrót i ciężka końcówka roku związana z moją sytuacją zdrowotną. ale całe szczęście wszystko skończyło się dla mnie bardzo dobrze:)
Przez ten czas jedno się nie zmieniło, zawsze gdzieś pomiędzy kadrami - tymi życiowymi, jest fotografia, moja fotografia, moja pasja. Zawsze o niej myślę, ale rzadko o niej piszę, a dziś do napisania paru słów o jej znaczeniu zainspirowała mnie ankieta koleżanki Moniki. Monika pisze prace związaną z fotografią i te oto pytania zadała mi w swojej ankiecie:
1. Czym jest dla Ciebie fotografia?
Fotografia
jest w obecnej chwili moją największa pasją. A jak wiadomo posiadanie pasji już
samo w sobie jest bardzo rozwijające, wprowadza nas w "odmienny stan
umysłu" - pozwala oderwać się od
szarej rzeczywistości. Dla mnie robienie zdjęć jest często dopełnieniem moich
innych zainteresowań tzn. umiejętność fotografowania świetnie sprawdza się w dokumentowaniu
tego czym się interesuje, i co chcę utrwalić.
Fotografia
jest również moim spojrzeniem na świat i ludzi. Jest subiektywnym odbiciem
moich emocji, stanów, tego co jest dla mnie ważne i na co zwracam uwagę
kadrując dane ujęcie. Najlepiej widać to wtedy kiedy np. po wspólnym plenerze
fotograficznym siadamy wszyscy razem - przeglądamy zdjęcia i nagle okazuje się
tą samą przestrzeń, zjawisko, przedmiot każdy z nas sfotografował w całkowicie
odmienny sposób…
Nie
jestem artystką – bo nie starczyło talentu;) Ale mimo to zawsze szukałam czegoś
co pozwoliłoby mi się realizować twórczo. Dlatego tak łatwo było mi przerzucić
się z nienajlepszego chyba rysunku na fotografię. Po prostu czuję się spełniona
artystycznie robiąc zdjęcia, mimo, że fotografia często jest traktowana przez
artystyczny „półświatek” trochę po macoszemu. Ja natomiast uważam, że dzięki
niej również można tworzyć niesamowite projekty artystyczne zarówno
fotograficzne jak i graficzne.
Fotografia
na pewno jest takim motorem do pokręcenia obrotów wyobraźni ale również
fizycznych osiągów naszego organizmu, kiedy już chcemy oddać się biernemu
wypoczynkowi i nagle w głowie kiełkuje plan, żeby wyruszyć na poszukiwanie
wschodu słońca o 4h nad ranem, czy ruszczyć się z fotela zimą gdy sypie śnieg,
albo po prostu z przed telewizora bo lepiej popracować nad aranżacją jakiejś
sceny lub oświetleniem przedmiotu który zamierzamy sfotografować. Na pewno więc
fotografia zmusza do wyzwań, i nawet jeśli z pozoru są one małoznaczące - tak jak przytoczone przeze mnie przykłady, często okazuje się to dobrym wstępem do pokonywania własnych słabości i stanowi dalszą motywację do pracy nad sobą.
I
w końcu fotografia sprzyja poszerzaniu horyzontów i nawiązywaniu nowych
interesujących znajomości przez rozmowy i spotkania z ciekawymi ludźmi, którzy
maja podobne zainteresowania. Wielu z takich ludzi udało mi się poznać właśnie
na tym fotograficznym gruncie.
2.
Fotografowanie czego/kogo sprawia Ci największą przyjemność?
Na
chwilę obecną nie udało mi się jeszcze sprecyzować swojej fotograficznej drogi
– i nie wiem czy to kiedykolwiek nastąpi, gdyż taka specjalizacja często idzie
w parze z rozwojem zawodowym. Kiedy jesteśmy zmuszeni obrać pewien kierunek np.
fotografia modelingowa, produktowa, i dość szybko piąć się w górę bo
konkurencja depcze po piętach, oraz tworzyć zaplecze sprzętowe i teoretyczne. A
ponieważ fotografia to tylko moje hobby pozwalam sobie na pełną ekspresję i
dowolność w tym temacie. Dlatego próbuję wszystkiego po trochu, i zarówno
dobrze czuję się fotografując przyrodę jak i modelki w studio. Interesuje mnie też
fotografia sytuacyjna i street-foto ze względu na jej socjologiczny i
psychologiczny wymiar – lubię zatrzymywać ludzkie emocje w kadrze, ale tutaj
muszę jeszcze trochę popracować:) Fotograficznym
wyzwaniem jest dla mnie również fotografia lotnicza, ale to temat na odległą
przyszłość – na razie podziwiam spotterskie wyczyny zawodowców w tej dziedzinie:)
3. Czy uważasz, że fotografia jest najlepszym dla Ciebie środkiem wyrazu, a jeśli tak to dlaczego?
Po
części odpowiedziałam na to pytanie już wcześniej, ale podkreślę to jeszcze
stanowczym TAK:)
Fotografia
jest środkiem artystycznego wyrazu dostępnym dla każdego, a nie tylko dla
wtajemniczonych lub wybitnie utalentowanych – stąd tak wysoki stopień jej popularyzacji
i dostępności, której boom przypada na erę fotografii cyfrowej. Dziś każdy może
robić zdjęcia i przez to w prosty i bezbolesny sposób doświadczyć kontaktu ze
sztuką, dotknąć absolutu – wyrazić siebie. Ponadto uczestniczymy w pewnym
sensie w tworzeniu kulturalnego dziedzictwa – bo każdy fotograf na swój sposób
jest twórcą – artystą. Uczy się, w końcu osiąga pierwsze sukcesy np. wygrywa
konkursy fotograficzne, organizuje wystawy swoich prac. Poprzez rozwój swojej
pasji część z nas wyrabia sobie swój niepowtarzalny i rozpoznawalny styl, inni
szukają inspiracji obserwując branże, uczestnicząc w wystawach innych twórców i
w wydarzeniach fotograficznych.
Fotografia
jak każda dziedzina sztuki rozwija poczucie własnej wartości czyniąc nas
indywidualistami w tym ujednoliconym do granic, zglobalizowanym
konsumpcjonistycznym świecie. A nienarzucone – indywidualistyczne podejście
zawsze składnia do refleksji nad sensownością bezpiecznych lecz nudnych schematów
w które jesteśmy „wbici”, i do
mentalnych poszukiwań w głąb siebie których efektem są nie tylko nasze zdjęcia, ale często zmiana przekonań czy wręcz
życiowego dyskursu.
Jednym
słowem przez kontakt ze sztuką wyrażoną w naszych fotografiach zyskujemy większą otwartość, ale również jesteśmy
bardziej pozytywnie nastawieni do świata. Potrafimy cieszyć się z rzeczy
drobnych, dla większości tak oczywistych, że aż nieistotnych jak np. żółto -
czerwone popołudniowe światło, w którym skąpane są parki, dachy miast, pola i łąki…
Współautorka pytań - Monika M.
I jeszcze parę fotek, niektóre mogą wydawać się nieostre, ale czuję się usprawiedliwiona bo..wiało:)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz